Jak możemy się domyślić, święta Bożego Narodzenia nie wszędzie obchodzone są w taki sposób jak w naszym rodzimym kraju. Spośród krajów leżących od nas względnie blisko, swoimi zwyczajami wyróżnia się Holandia. Jako iż jest to także – sądząc po liczbie Polaków tam mieszkających lub odwiedzających – jedno z najbardziej popularnych wśród naszych rodaków państw, to warto przyjrzeć się temu, jak tam przebiegają obchody narodzin Chrystusa.
Osoby przyzwyczajone do rodzimej, gęstniejącej przedświątecznej atmosfery mogą przede wszystkim poczuć się zaskoczone tym, jak mniej wystawnie owe święta są traktowane przez Holendrów i jak mniej pracochłonne są przygotowania do nich. Ze względu na protestanckie tradycje, zbyt huczne świętowanie nie jest tam praktykowane.
Same święta Bożego Narodzenia nie obfitują też w prezenty – a to za sprawą tego, iż wcześniej odbywa się dedykowane tej tradycji święto. Holenderskie Mikołajki odbywają się 5 grudnia – a i wcześniej, bo już pod koniec listopada, tamtejszy ciepłolubny odpowiednik Świętego Mikołaja – biskup Sinterklaas – przyjeżdza (na oczach kamer) do Holandii by przez najbliższe dni jeździć po kraju i rozwozić oczekującym dzieciom podarunki oraz słodycze – takie jak czekoladowe literki i pierniki.
Inną tradycją jest Midwinternhoornblazen – zimowe, regularne odgrywanie melodii na olchowym lub brzozowym rogu od adwentu aż po święto Trzech Króli.
Holendrzy natomiast uwielbiają świąteczne wystroje. Światełka są tam tak wszechobecne w okresie świątecznym jak w Polsce, a zaraz po Mikołajkach wieszane są stroiki lub wieńce. Ze względu na brak opadów śniegu w Holandii, Holendrzy rekompensują go sobie zamiłowaniem w bieli i skandynawskich ozdobach w stonowanych kolorach. Nie licząc miejscowości, gdzie kultywuje się zwyczaj wspólnego palenia choinek, zdecydowanie preferowane są sztuczne drzewka, przeważnie przyozdobione minimalistycznymi, białymi ozdobami.
Święta obfitują też we wiele ozdobnych kartek świątecznych – których wysyłanie w dziesiątkach do wszystkich znajomych osób jest niemal wszechobecnie praktykowaną tradycją.
Nietypowym może być też dla nas brak charakterystycznych potraw wigilijnych. Zamiast tego, na świątecznych stołach gwiazdą przeważnie pojawia się indyk, kaczka, gęś lub dziczyzna, a także rozmaite pieczenie. Wiele rodzin lubi też praktykować gourmet – czyli wspólne pieczenie potraw, głównie mięsa, na elektrycznym grillu postawionym na stole. Jest to preferowana forma ze względu na łatwość przygotowania i mnogość gotowych zestawów mięs, do których generalnie dokłada się warzywa. Rzadko natomiast napotyka się ser lub ziemniaki. Do słodkich potraw zalicza się kerststol, czyli twardy keks nadziewany walcem marcepanu i duża ilością bakalii, ciastka w czekoladzie oraz jabłka smażone w cieście.
Ze względu na brak prezentów pod choinką, bożonarodzeniowy czas spędzany jest na spacerach z rodziną oraz pogawędkach przy kominku – a także na uwielbianej przez holendrów jeździe na łyżwach. Natomiast pasterki w kościołach odbywają się jak w Polsce – ale zazwyczaj w okolicach godziny 21 lub 22.
